sobota, 8 września 2012
I live in the wrong era
Żyć w czasach The Beatles, rewolucji seksualnej, rozwoju subkultury hippisowskiej, modsów i rockersów,kiedy wszystko się tworzy ,kiedy jest rewolucja ale obyczajowa,uwielbiam walczyc i manifestowac.Potem lata 70 i czas kontrastu z jednej strony „Gwiezdne wojny” i pierwsze efekty specjalne, a z drugiej zimna wojna i wyścig zbrojeń, „Gorączka sobotniej nocy” i tańczący w rytmach disco John Travolta – z drugiej Sex Pistols, czyli brudny brytyjski punk. Kino moralnego niepokoju, Mini Morrisy, pop-art a na przełomie 80-tych
zaczynają się formować Gun's&Roses,panuje dżins i skóra.Fajnie by było uczestniczyć w procesie tworzenia tego wszystkiego:))...być tam.
Dziś powstają marne fakee tamtych czasow/chyba najbardziej oryginalnej epoki wszech czasów.
Jeżeli można tęsknić za czymś czego się nie doświadczyło,to mnie zalew właśnie chyba to uczucie;-] ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Comment please;-))) - aszija